Dlaczego wierzę?

Czy można coś zrobić, by ludzie nie odchodzili z Kościoła?

Odchodzenie z Kościoła to proces, który można zaobserwować już od wielu lat – zarówno w Polsce, jak i na świecie. Fakt bolesny dla wspólnoty wierzących, zwłaszcza że potwierdzają go nie tylko osobiste obserwacje, ale też badania – zarówno te świeckie, jak i kościelne. Przykładowo z badań CBOS wynika, że następuje powolny spadek poziomu wiary religijnej i szybszy spadek poziomu praktykowania: od marca 1992 roku do czerwca 2022 odsetek osób dorosłych określających się jako wierzący spadł z 94% do 84%, zaś praktykujących regularnie (raz w tygodniu lub częściej) z blisko 70% do niemal 42%, a jednocześnie wzrósł odsetek niepraktykujących – z niespełna 9% do 19%. Coroczne liczenie wiernych również potwierdza ten proces – w 2023 roku wskaźnik dominicantes (osoby chodzące do kościoła) wyniósł 29%, w 2022 roku 29,5%, z kolei w 2019 – 36,9%
Wielu wierzących, którym na sercu leży dobro wspólnoty Kościoła, zadaje sobie pytanie – dlaczego tak się dzieje? I czy możemy coś zrobić, aby zatrzymać ten proces?
Oczywiście najgorsze, co można podjąć, to zmuszać kogoś do praktyk religijnych, wypominać, robić wyrzuty. Takie podejście przynosi wyłącznie odwrotny skutek. Można jednak podjąć kilka bardziej konstruktywnych działań, które dają szansę na pozytywną refleksję i powrót danej osoby do Kościoła. Przyjrzyjmy im się bliżej.

7 sposobów na przybliżenie innych do wiary

1. Zaprosić Boga do własnego serca

Zanim zaczniesz myśleć o innych, spójrz na siebie. Warto zadać sobie pytania – czy Jezus faktycznie jest w centrum mojego życia? Czy myślę o wierze podczas życiowych wyborów, podejmowania codziennych zadań? Czy poświęcam odpowiednią ilość czasu na modlitwę, lekturę Pisma Świętego, uczestnictwo w Eucharystii, nabożeństwach? Jeśli sam/sama nie przeżywasz wiary w głęboki sposób, bardzo trudno będzie Ci pomóc innym zobaczyć Boga w Kościele. A przecież właśnie o to chodzi – o spotkanie Boga z człowiekiem!

2. Dawać świadectwo życia Ewangelią

Świadectwo życia osób wierzących to coś, co skutecznie przyciąga lub… zniechęca do Kościoła. Jeśli życie osób wierzących będzie różnić się od codzienności niewierzących, jeżeli będzie ukazywać, że życie Ewangelią jest piękniejsze, nie będzie trzeba wiele mówić, by zainteresować wiarą i zachęcić do jej zgłębiania. Wiara musi być żywa, musi przekładać się na zwykłe wydarzenia i czynności. Tak, jak trenerzy zachęcają innych do uprawiania sportów przez swoją sprawność fizyczną, tak każdy wierzący może swoim świadectwem życia przyciągać innych do Kościoła.

3. Zaproponować wartościową książkę

Podjęcie rozmowy o wierze czy Kościele nie zawsze jest łatwym zadaniem. Współczesny świat jest mocno wyspecjalizowany i jeśli nie posiadamy dobrze ugruntowanej wiedzy, możemy łatwo pogubić się w dyskusji. Warto wciąż poszerzać wiedzę poprzez wartościową lekturę. Idealnym materiałem będą tu książki z serii „Dlaczego wierzę?”: „Dlaczego wierzę w Boga?”, „Dlaczego wierzę w Chrystusa obecnego w Kościele?”, oraz „Dlaczego się modlę?”. W pierwszej z nich – „Dlaczego wierzę w Boga?” znajdziesz w niej nie tylko odpowiedź na tytułowe pytanie, ale też na wiele innych, dzięki którym pogłębisz swoją wiarę i dokonasz refleksji na jej temat. Druga – „Dlaczego wierzę w Chrystusa obecnego w Kościele?” – ukazuje wiele aspektów bycia chrześcijaninem. Dzięki tej książce poznasz najczęstsze argumenty używane, by uzasadnić nieuczestniczenie w życiu z Kościoła: argument z błędów kościoła jako instytucji, argument z istnienia zła w świecie, argument z osiągnięć innych nauk oraz argument z wielości religii. To lektura skierowana zarówno do osób wierzących, jak i tych zastanawiających się nad pozostaniem lub odejściem od Kościoła. Trzecia część – „Dlaczego się modlę?” – odpowiada na wiele ciekawych pytań dotyczących modlitwy. Znajdziesz w niej wyjaśnienie, czym jest modlitwa oraz dlaczego warto rozmawiać z Bogiem i świętymi. Wszystkie trzy sprawdzą się doskonale zarówno jako lektura dla siebie samego, jak i książka, którą możesz zaproponować komuś z Twojego otoczenia.

4. Postawić na wspólnotę

Ci, którzy mają doświadczenie żywej wspólnoty ludzi wierzących, rzadko odchodzą z Kościoła. Z tego względu dobrym jest tworzenie małych grup, w których ludzie będą nie tylko wzrastali w wierze, ale też nawiązywali relacje. Dokładnie tak, jak Jezus, który powołał 12 apostołów. Mogą to być np. kręgi biblijne, żywy różaniec, wspólnoty rodzin, grupy młodzieżowe czy dziecięce. W takich grupach dużo łatwiej jest zmotywować się do wytrwałości w praktykach religijnych. Tworząc wspólnoty zyskujesz również miejsce, do którego możesz zaprosić innych – również tych mających wątpliwości w wierze.

5. Trzymać się prawdy

Istnieje wiele na pozór skutecznych środków, które według wielu mogłyby przyciągnąć ludzi do Kościoła – np. zniesienie celibatu, poparcie in vitro, aborcji, antykoncepcji, związków partnerskich, święceń kobiet. Ich wprowadzenie miałoby rzekomo przekonać do Kościoła i zachęcić do wiary. Czy tak jest w istocie?
Odejście od prawdy, którą głosi Kościół, to najgorsza droga, jaką można obrać. Doskonale ukazuje to Kościół anglikański, gdzie wiele jest dozwolone, a jednak nie przekłada się to na żywy udział wiernych w życiu Kościoła.
Siłą Kościoła jest prawda – o Bogu, o człowieku, o życiu doczesnym i wiecznym. Żadne próby przypodobania się ludziom i zmieniania Kościoła „na siłę” nie przyniosą pożądanych skutków. Trzeba wciąż szukać prawdy za wszelką cenę i przy niej trwać – nawet, jeśli nie podoba się to innym. Tylko wtedy Kościół zachowa swoją autentyczność.

6. Zostawić wolność

Kościół musi być przestrzenią, gdzie szanowana jest wolność każdego człowieka. Do uczestniczenia w życiu wspólnoty wierzących nie można więc nikogo zmuszać – nawet, jeśli wydaje się, że robisz to dla czyjegoś dobra.
Nie istnieje żaden genialny środek, który pozwoliłby zatrzymać ludzi w Kościele. I tak powinno być – wiara ma polegać na relacji z Bogiem i wolny człowiek ma prawo odejść. Zadaniem ludzi wierzących jest więc korzystanie z tych małych dróg, którymi można przyprowadzać ludzi do Boga – zawsze jednak w poszanowaniu dla ludzkiej wolności.

7. Zaufać Bogu

I tu dochodzimy do sedna – wszystkie Twoje działania, modlitwy, świadectwa, rozmowy, które podejmujesz, by zachęcić ludzi do wiary są ważne, jednak najważniejsze jest oddanie tego wszystkiego Bogu. Trzeba działać najlepiej, jak się potrafi i nie przejmować się tym, że wiele starań pozostanie niezauważone. Nawet jeśli większośc osób z Twojego otoczenia nie jest zainteresowana Bogiem, to wcale nie przeszkadza, abyś Ty sam pogłębiał swoją wiarę dzielił się nią z innymi. Resztę trzeba zostawić Bogu, który zna znacznie więcej dróg do ludzkich serc, niż ktokolwiek z nas tu na ziemi.

Zacznij od siebie

Nie jesteś w stanie przyprowadzić do Kościoła z powrotem wszystkich tych, którzy od niego odeszli. Możesz jednak pracować nad własnym duchowym rozwojem – a to da Ci siłę, by świadczyć innym. Zacznij od modlitwy – potrzeba nam więcej modlitwy osobistej, zwłaszcza do Ducha Świętego, by potem móc jej uczyć, pokazywać i dzielić się nią z innymi.
Aby ułatwić Ci zadanie, przygotowaliśmy dla Ciebie krótki plan modlitwy do druku pochodzący z wspomnianej wcześniej książki „Dlaczego się modlę?”, który krok po kroku przeprowadzi Cię przez spotkanie z Bogiem. Możesz go wydrukować, aby samemu z niego korzystać lub podarować komuś bliskiemu. Niech modlitwa, która płynie prosto z serca, przywróci właściwe miejsce Boga w Kościele i osobistym życiu każdego z nas!