v

Święty, który daje siłę i nadzieję

Charbel Makhlouf – libański mnich, pustelnik, który za życia nie uczynił z pozoru niczego nadprzyrodzonego. Jego codzienność była przepełniona obowiązkami, wyrzeczeniami i fizyczną pracą. Tym, co wyróżniało go spośród innych, była pokora, posłuszeństwo i pragnienie bliskości Boga. A jednak dzisiaj, ponad 100 lat po jego śmierci, tysiące osób pielgrzymuje co roku do jego grobu. Co sprawia, że właśnie ten święty przyciąga takie tłumy wiernych? Dlaczego dla wielu stał się ogromnym autorytetem?

Kim był ten święty zakonnik?

8 maja 1828, w wiosce Beqaakafra, leżącej na północ od Bejrutu, przyszedł na świat jako piąte dziecko biednej, ale bardzo religijnej rodziny Youssef (Józef) Antoun Makhlouf. Już jako chłopiec wyróżniał się wielką pobożnością i zamiłowaniem do modlitwy, a sprzyjała temu rodzinna atmosfera – wypełniona miłością, modlitwą i ciężką pracą.
Dość wcześnie zaczął inspirować się ascetyczną i monastyczną formą życia praktykowaną przez samotnych pustelników klasztoru św. Antoniego Kozhaya z libańskiego zakonu maronitów. Swoje powołanie do życia zakonnego zaczął realizować w wieku 23 lat, wstępując do maronickiego klasztoru w Mayfouk, gdzie odbył nowicjat. Po dwóch latach został przeniesiony do klasztoru św. Marona w Annaya, gdzie w 1853 r. złożył śluby zakonne i przyjął zakonne imię Charbel. Po ukończeniu studiów teologicznych pod kierunkiem wielu nauczycieli, w tym świętego Neematallaha Hardiniego, został wyświęcony na kapłana 23 lipca 1859 r.
Na każdym etapie swojej drogi był zdecydowany w dążeniu do duchowej doskonałości, o czym świadczył niezwykły, nawet jak na zakonnika, tryb życia wypełniony modlitwą, umartwieniami, praktykami pokutnymi, postami i medytacjami. Po spędzeniu 16 lat jako mnich we wspólnocie, formalnie poprosił o zostanie pustelnikiem. 15 lutego 1875 r. wszedł do pustelni świętych Piotra i Pawła związanej z klasztorem św. Marona w Annyi. Tam, przebywając w odosobnieniu, milcząc, modląc się i umartwiając, zamierzał jeszcze bardziej zbliżyć się do Chrystusa. Czas wypełniała mu modlitwa, kontemplacja, umartwianie i praca fizyczna. Pod habitem nosił włosienicę, spał na twardej ziemi tylko kilka godzin na dobę, raz dziennie jadł skromny, bezmięsny posiłek z tego, co pozostało po innych zakonnikach. Wiele czasu poświęcał Eucharystii oraz adoracji Najświętszego Sakramentu.
W pustelni spędził ostatnie 23 lata swego życia. Zmarł w Wigilię Bożego Narodzenia 1898 r. I choć już za życia miał opinię świętego, dopiero po śmierci wokół jego osoby zaczęły się nadprzyrodzone wydarzenia.
Po pogrzebie ojca Charbela miało miejsce niezwykłe zjawisko. Nad jego grobem przez 45 nocy roztaczała się jasna poświata. Łuna ta zwróciła uwagę wielu ludzi, którzy zaczęli przychodzić i prosić o łaski za jego wstawiennictwem. Wielu zostało wysłuchanych. Gdy po kilku miesiącach dokonano ekshumacji, okazało się, że ciało ojca Charbela jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej oraz wydzielało ciecz o niezwykłym zapachu. Mimo osuszenia z ciała zmarłego dalej sączyła się substancja, która została uznana za relikwię.
5 stycznia 1965 r., na zakończenie Soboru Watykańskiego II, ojciec Charbel został beatyfikowany przez papieża Pawła VI, a następnie kanonizowany przez tego samego papieża 9 października 1977 r.
Na całym świecie ludzie wciąż modlą się do świętego pustelnika, prosząc o orędownictwo, wsparcie i pomoc w trudnych sytuacjach, o czym więcej przeczytasz tutaj. Do sanktuarium św. Charbela w Annaya wciąż przybywają pielgrzymi z całego świata – jedni, aby prosić o pomoc, inni, aby podziękować za doznane łaski. Wciąż mają miejsce niezwykłe zdarzenia i cudowne uzdrowienia.

Ponad 24 000 cudów i uzdrowień

Mnisi z libańskiego klasztoru Annaya udokumentowali ponad 24 tysiące cudów i uzdrowień, które za przyczyną Charbela dokonały się po jego śmierci. Niektóre z nich szczególnie zadziwiają, jak np. uzdrowienie Libanki p. Nouhad Al Chami, matki dwanaściorga dzieci, która w wieku 59 lat dostała udaru mózgu z powodu niedrożności tętnic szyjnych, co spowodowało paraliż lewej połowy ciała. Po udarze kobieta miała ogromne trudności z mową, odżywiana była tylko za pomocą sondy. Jedynym ratunkiem mogła być operacja tętnic, której szanse powodzenia były według chirurgów minimalne, w związku z czym kobieta została wypisana ze szpitala w stanie ciężkim, który ciągle się pogarszał.
Najstarszy syn kobiety udał się do klasztoru Annaya i tam prosił św. Charbela o uzdrowienie matki, która z kolei w domu gorąco modliła się do Maryi. Kilka dni później miała dziwny sen: przy jej łóżku pojawili się dwaj mnisi. Jeden z nich powiedział: Jestem święty Charbel, przyszedłem Cię zoperować. Następnie rozpoczął operację bez znieczulenia. Chora czuła jego palce przecinające jej żyły i doznała silnego bólu. Na koniec drugi mnich, który okazał się św. Maronem, poprawił jej poduszkę za plecami, pomógł usiąść na łóżku i podał jej szklankę wody. Kobieta powiedziała, że nie może pić normalnie bez słomki, bo ma sparaliżowany język. Zakonnik zapewnił ją wtedy, że jest już zdrowa.
Gdy sen skończył się, Nouhad się obudziła. Ze zdziwieniem zobaczyła, że siedzi dokładnie tak, jak we śnie. Zorientowała się, że może normalnie poruszać lewą ręką i nogą, jej paraliż ustąpił. Wstała sama, bez problemu zaczęła chodzić po pokoju. Po chwili zauważyła, że po obu stronach szyi ma 12 cm długości rany pooperacyjne ze szwami, z których zwisały końcówki czarnych nici chirurgicznych. Szyja i koszula nocna były splamione krwią. Wtedy zrozumiała, że to, co przeżyła, było realne, chociaż nadzwyczajne i nieprawdopodobne. Następnego dnia zgłosiła się do lekarzy, którzy ze zdumieniem stwierdzili uzdrowienie.
To zaledwie jeden z licznych cudów zanotowanych przez mnichów z Annaya, wśród których znajdziemy liczne uzdrowienia osób niewidomych, chorych na nowotwory, bezpłodnych i cierpiących na wiele innych dolegliwości, nie tylko fizycznych.

Patron dla każdego z nas

Współcześnie za wstawiennictwem świętego Charbela wciaż mają miejsce liczne cudowne uzdrowienia i nawrócenia, idące w dziesiątki tysięcy. Ten ubogi mnich, za życia niewiele znany, obecnie na całym świecie jest otaczany coraz większym kultem, gdyż dzięki Jego wstawiennictwu ludzie odzyskują zdrowie duszy i ciała. Stał się naszym patronem, który oręduje skutecznie za nami u Boga.
Również i Ty możesz powierzyć mu swoje sprawy w codziennej modlitwie, zanosząc do niego swoje prośby. Jeśli chcesz poznać go bliżej, sięgnij po książkę „Święty Charbel” z serii Skuteczni Święci lub „Święty Charbel. Pokorny naśladowca Chrystusa”. Znajdziesz w nich historię życia św. Charbela, świadectwa cudów za jego wstawiennictwem, a także zbiór modlitw w różnych potrzebach. Na początek mamy dla Ciebie prezent – Modlitwę do św. Charbela o łaskę, której szczególnie potrzebuję w pięknej oprawie graficznej, gotową do wydrukowania. Wykorzystaj ją, by powierzyć temu niezwykłemu świętemu swoją intencję, a on będzie działał!