Ciekawe, intrygujące, a wręcz prowokacyjne pytanie. Pieniądze i modlitwa - na pierwszy rzut oka te dwie rzeczywistości się ze sobą gryzą. Może warto w tym miejscu zadać sobie pytanie, o co ludzie najczęściej się modlą? Wystarczy wsłuchać się chociażby w intencje Mszy Świętych, w których uczestniczymy: modlimy się o Błogosławieństwo Boże dla naszych bliskich, o zdrowie, o szczęśliwy przebieg operacji, o nawrócenie kogoś nam bliskiego, modlimy się też o Niebo dla naszych zmarłych. Czasami słyszy się intencje o rozwiązanie trudnej sytuacji materialnej, ale przyznam szczerze, że nigdy nie słyszałem intencji, by ktoś modlił się o to, by mieć więcej pieniędzy.
Wielokrotnie jeździłem na obozy i kolonie dla dzieci w roli wychowawcy. Często miała tam miejsce tak zwana „modlitwa spontaniczna”, podczas której dzieci mogą zgłaszać swoje intencje. Pojawiały się różne prośby, nierzadko doprowadzające do śmiechu bądź mocnego zdziwienia i konsternacji, ale nie przypominam sobie, by dzieci w swej niezwykłej kreatywności i prostocie zgłaszały intencję o to, by mieć więcej pieniędzy.
Jaka jest więc odpowiedź na postawione w tytule pytanie? Doskonale tę kwestię wyjaśnia Jarosław Marszałek, autor książki pt. „Czy możemy modlić się o pieniądze?”.
Autor przekonał mnie, że można, a wręcz jest to miłe Panu Bogu - modlić się o pieniądze. Już na początku lektury pan Jarosław mocno mnie zaskoczył - dowiedziałem się, że w Piśmie Świętym możemy odnaleźć około pięciuset wersetów dotyczących modlitwy, prawa, tyle samo wersetów jest w Biblii o wierze, natomiast o pieniądzach mówi niemal dwa i pół tysiąca wersetów! Skoro tak wiele miejsca w Piśmie Świętym poświęcono kwestii pieniędzy, to Pan Bóg chce zwrócić na ten temat naszą szczególną uwagę.
Modlitwa to rozmowa dziecka z kochającym Ojcem, a przecież my jako dzieci bardzo często prosiliśmy swoich rodziców o pieniądze, dlaczego więc mamy nie prosić o to w modlitwie naszego Ojca Niebieskiego?
Jakiś czas temu odkryłem na nowo przypowieść o talentach, chyba jedną z najbardziej znanych przypowieści ewangelicznych. Pan z przypowieści powierzył swoim sługom wielkie sumy pieniędzy. Owe talenty, o których mowa w przypowieści, to ogromny majątek. Najciekawsze jest jednak to, co na zakończenie tej historii Pan mówi do sług, którzy pomnożyli powierzone im talenty: „Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w drobnych sprawach, nad wieloma cię postawię”. Krótko mówiąc, te miliony (jeślibyśmy przeliczali to na dzisiejsze pieniądze) to była drobnostka, dostaniecie o wiele, wiele więcej! W przypowieści o talentach odkryłem ogromną hojność Pana Boga oraz to, jak bardzo Pan ufa swym sługom, powierzając im zarządzanie tak wielkim majątkiem.
Jarosław Marszałek w swojej książce mocno podkreśla kwestię zrozumienia, że wszystko, co mamy, jest darem od Boga. Moja rodzina, dom, samochód, pensja co miesiąc przelewana na moje konto bankowe jest własnością Pana Boga. Tak ciężko nam niestety przyjąć tę prawdę! Silne jest w nas przekonanie, że sami wypracowaliśmy sobie to, co mamy, że to wszystko dzięki naszym talentom, zdolnościom, pracowitości, sprytowi, naszym znajomościom i kontaktom, i tak moglibyśmy długo wymieniać.
„Cóż masz, czego byś nie otrzymał?” - zapyta święty Paweł w liście do Koryntian, a poeta Jan Kochanowski napisze: „Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary? Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary? Złota też, wiem, nie pragniesz, bo to wszytko Twoje. Cokolwiek na tym świecie człowiek mieni swoje”.
Wszystko, co mamy, zostało nam dane w zarząd, sztuką jest właściwe wykorzystanie tych „wielkich majątków”, jakie otrzymaliśmy od Pana.
Autor książki zachęca czytelników, by modlić się o pieniądze. Kluczową kwestią jest to, by pieniądze nie stały się bożkiem, by nie przysłoniły nam Pana Boga, byśmy nie poczuli się samowystarczalni. Pieniądze nie są złe ani dobre, są moralnie obojętne, ważne jest nasze podejście do tej materii.
Znamy dziesiątki przypadków osób, które, mając duże sumy na kontach, nie udźwignęły tego ciężaru. Ciekawe, że jedną z trzech pokus, jakimi kusił Chrystusa na pustyni diabeł, była pokusa bogactwa. Wielu ludzi niestety to bogactwo zgubiło.
Święty Paweł w Liście do Tymoteusza powie: „Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy. Za nimi to uganiając się, niektórzy zabłąkali się z dala od wiary i siebie samych przeszyli wielu boleściami”.
Myślę, że do modlitwy o pieniądze warto dodać jeszcze modlitwę o dobre i mądre ich wykorzystanie.
Zachęcam do sięgnięcia po książkę Jarosława Marszałka „Czy możemy modlić się o pieniądze”, bowiem rzuca nowe światło na kwestię modlitwy i jej roli w naszym codziennym życiu.
W czasach, kiedy słowa: inflacja, drożyzna i kryzys gospodarczy są odmieniane przez wszystkie przypadki, koniecznie trzeba sięgnąć po tę książkę. Bez wątpienia pomoże odnaleźć się w obecnej rzeczywistości.
Na koniec jeszcze jeden cytat: „Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”.
Życzę odważnego proszenia o bogactwo oraz mądrego bogacenia się.
Paweł Ozga
Księgarnia Edycji Świętego Pawła w Lublinie