Wywiad z s. Anną Marią Pudełko AP

Część pierwsza

Z siostrą Anną Marią Pudełko AP – apostolinką, psychopedagogiem powołania, teologiem pastoralnym, kierownikiem duchowym, autorką wielu książek, rozmawiamy przy okazji premiery Dziennika maryjnego pt. „Ku wolności, która jest w tobie”.
Edycja Świętego Pawła: Nowa książka Siostry zaskakuje zupełnie odmienną konwencją – to Dziennik maryjny, w którym czytelnik znajdzie nie tylko rozważania, ale też liczne ćwiczenia, zachęty do refleksji, a przede wszystkim – miejsce na zapisanie ich. Skąd pomysł na taką właśnie książkę, pełną przestrzeni na własne zapiski?
s. Anna Maria Pudełko AP: Nie wiem, czy Dziennik maryjny możemy nazwać książką, nawet jeżeli jest wielka obfitość stron. W pewnym sensie chyba tak, choć może być także terminarzem lub formą zeszytu ćwiczeń czy duchowego pamiętnika.
Skąd taki pomysł? Od wielu lat towarzyszę kobietom w ich rozwoju duchowym poprzez rekolekcje, wykłady i warsztaty. Często po spotkaniach panie dzieliły się trudnością, że brakuje im materiałów formacyjnych – czy to do osobistej pracy nad sobą, pracy rozwojowej, czy też do pracy w małych grupach i wspólnotach, które działają w parafiach lub diecezjach.
Kiedy powstała książka, którą napisałyśmy razem z Marią Miduch – „Wolność jest w Niej” – pomyślałam, że to może być bardzo dobra okazja, żeby przygotować na podstawie tej publikacji drogę rozwoju dla kobiet, które chciałyby doskonalić swoją kobiecość w kluczu maryjnym. Czerpać inspirację do tego, jak stawać się kobietą piękną, kobietą wolną, kobietą kochającą, kobietą Boga – jak Miriam z Nazaretu.
Dziennik maryjny ma formę wieczystego kalendarza, w którym my, kobiety, możemy codziennie zapisywać swój rozwój, spotkanie z Bogiem poprzez słuchanie słowa Bożego – ponieważ w Dzienniku jest rubryka „Słucham z Miriam Bożego słowa”, a także wnioski z codziennej medytacji, echa słowa, postanowienia. Z pomocą Dziennika możemy również z wielką uwagą przypatrywać się sobie, korzystając z rubryki „Rozwijam z Miriam swoją kobiecość”.
Dziennik maryjny jest również pewną formą dialogu z każdą z czytelniczek. Nie zawsze mamy możliwość osobistego kontaktu, ale książka daje sposobność spotkania się poprzez słowo pisane. Dla mnie to też forma budowania relacji i więzi z tymi osobami, do których nie jestem w stanie dojechać na jakieś spotkanie lub przygotować dla nich kolejnego kursu rekolekcji. To jest taki mój dar, mówiący: „Droga Siostro w Chrystusie, to jest maleńkie narzędzie, ufam, że pomoże ci wędrować razem w drodze ku świętości!”.
Edycja Świętego Pawła: „Ku wolności, która jest w tobie” to książka wychodząca naprzeciw potrzebom współczesnego człowieka, który poszukuje, bada, wchodzi w głąb siebie. Opracowanie publikacji tworzącej mu do tego odpowiednią przestrzeń to niełatwe zadanie. Jak wyglądała praca nad książką?
s. Anna Maria Pudełko AP: Mam nadzieję, że Dziennik maryjny wychodzi naprzeciw potrzebom współczesnej kobiety, która często jest bardzo zabiegana, zapracowana, przebodźcowana. Stąd właśnie ta propozycja zatrzymania się przy Bogu i przy własnym sercu, zasłuchania w ciszę, w której możemy usłyszeć Boże słowo i samą siebie, a także propozycja zapisywania.
Zapisywanie jest bardzo terapeutyczne. Kiedyś bardzo modne były pamiętniki, wspomnienia, autobiografie. Dla nas kobiet szczególnie jest to ważne, ponieważ dopóki o czymś myślimy, przeróżne emocje, pragnienia i potrzeby wręcz kotłują się w naszym wnętrzu i trudno jest nam znaleźć wizję, syntezę, rozwiązanie. Najbardziej pomocna byłaby wtedy rozmowa z osobą, która potrafi empatycznie słuchać, ale nie zawsze mamy taką możliwość, albo nie w każdym momencie. Forma pisania może być bardzo pomocna. Dlaczego?
Dlatego, że w momencie, kiedy postanawiam sobie coś zapisać, potrzebuję najpierw to przemyśleć, ponazywać w sobie, poukładać i dopiero potem zanotować. A kiedy piszę, to te treści, które mam wewnątrz, wydobywam na zewnątrz mnie, czyli nabieram do nich dystansu. Już nie boję się, że gdzieś mi umkną, że o nich zapomnę, nie odczuwam pewnego napięcia, pewnego continuum. Mam zapisane treści i wiem, że mogę po nie sięgnąć w dowolnym momencie, aby się nimi ucieszyć, aby je smakować, żeby się nad nimi zastanowić, coś zmienić, do czegoś powrócić albo po prostu coś odpuścić.
Praca nad tą książką trwała długo, ponieważ niektóre ćwiczenia zrodziły się już wcześniej, przy okazji różnych spotkań czy warsztatów. Natomiast sama książka powstawała przez dwa lata, bo trzeba było wybrać adekwatne fragmenty, to znaczy przemyśleć całą koncepcję, zastanowić się też, ku jakim tematom chciałabym poprowadzić panie w ciągu każdego miesiąca, a tych tematów w poszczególnych rozdziałach książki „Wolność jest w Niej” jest kilka – to nie jest tylko jeden temat. Na przykład rozdział o nawiedzeniu Elżbiety przez Miriam porusza tematy przyjaźni, wzajemnych relacji, spotkania, komunikacji, więc tutaj jest wiele płaszczyzn rozwoju do wyboru. Z jednej strony była do przygotowania płaszczyzna rozwojowa, a z drugiej strony jeszcze płaszczyzna modlitewna, czyli – które z tych treści mogą stać się tematem naszego dialogu z Bogiem.
Myślę, że bardzo cenny jest tu również fakt, że te ćwiczenia rozwojowe, jak również propozycje modlitwy zostały zaproponowane wcześniej w różnych kontekstach kobietom, które spotykałam – czy poprzez spotkania na żywo, czy spotkania online, które prowadziłam i prowadzę. Dotyczy to również środowisk polonijnych w różnych częściach Europy i nie tylko Europy, bo są panie również z Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady, które łączyły się z nami online. Łącznie około tysiąca kobiet w przeciągu ostatnich trzech lat modliło się tymi tekstami i przeżywało te ćwiczenia. Miałam dużo dobrych informacji zwrotnych, pełnych wdzięczności, więc pomyślałam sobie, że to jest bogactwo, którego nie chcę zatrzymywać tylko dla siebie czy dla małej grupy kobiet, chociaż ta już jest dość znacząca, ale chciałabym, żeby każda kobieta, która tylko zechce, mogła z niego zaczerpnąć.
Edycja Świętego Pawła: Tytuł „Ku wolności, która jest w tobie” nawiązuje do poprzedniej publikacji, współtworzonej przez Siostrę oraz Marię Miduch – „Wolność jest w Niej”. W obu tytułach zaakcentowane jest słowo „wolność”. Dlaczego to właśnie wolność tak mocno definiuje Maryję?
s. Anna Maria Pudełko AP: Wolność dla mnie to jest najpiękniejszy dar, jaki Bóg nam dał. Nie ma miłości bez wolności. Dać komuś przestrzeń do wolności to wyraz wielkiego zaufania, wielkiej wiary w drugą osobę i wielkiej miłości. Kiedy patrzę na Miriam, to jest jedna z Jej przepięknych cech, ponieważ Ona jest niepokalanie poczęta. Ma w sobie ontologiczną wolność, wolność od grzechu – i to nie jest coś, co Ona sobie sama wypracowała, ale coś, co otrzymała w darze od Boga. Jest wolna od konsekwencji grzechu pierworodnego, ale jest też wolna, ponieważ nigdy w swoim życiu nie popełniła żadnego grzechu – co nie znaczy, że nie miała trudności, wątpliwości, zmagań czy pokus. To wszystko dotykało Miriam tak jak każdego i każdą z nas. Ale właśnie dlatego, że przeżyła tak pięknie swoje życie, w tak wielkiej bliskości z Bogiem i w pewnym sensie celebrowała swoją wolność w ciągu całego swojego życia, myślę, że może być dla nas Przewodniczką na drogach ku wolności. To Chrystus powołuje nas do wolności – wyswobodził nas do wolności, jak pisał św. Paweł, ponieważ to jest łaska zbawienia. Jezus jest Bogiem i jednocześnie człowiekiem w pełni wolnym, a Miriam, dzięki Jego łasce, również tę pełnię wolności odzwierciedla i w pewien sposób jest bliższa naszej naturze.
Miriam jest wolna, by kochać. Miriam jest wolna, by służyć. Miriam jest wolna, bo słucha Boga, rozmawia z Nim. Ze wszystkim idzie do Niego, bo kocha i czuje się niesamowicie kochana przez Boga. I tego właśnie może uczyć nas, że Bóg nam niczego nie narzuca, Bóg nas do niczego nie zmusza. U Boga nie musimy na nic zasługiwać. Bóg nas kocha, Bóg dał nam wszystko, dał nam samego siebie w darze i czeka na naszą wolną odpowiedź.
Książka „Wolność jest w Niej” opowiada o Miriam i o pięknie Jej niepokalanego, wolnego od grzechu, czystego, kochającego serca, z kolei Dziennik maryjny „Ku wolności, która jest w tobie” to propozycja dojrzewania w wolności za przykładem Miriam. Każda z nas w chrzcie świętym otrzymała ziarenko wolności osobistej, duchowej. Możemy tę wolność rozwijać, a możemy też z niej zrezygnować, możemy ją odrzucić. Kiedy wejdziemy w samowolę, odrzucamy Boga, drugiego człowieka i też odrzucimy siebie. Tym jest właśnie grzech. Wybór grzechu jest każdorazową rezygnacją z wolności i miłości.
Wolność jest wtedy, kiedy to, co myślę, to co czuję, to czego pragnę i to, o czym decyduję, jest spójne i harmonijne. Mogę być wolna w wyborze dobra, ale też mogę być wolna w wyborze zła. Kiedy wybieram wolność ku dobru, wtedy też otwieram się na Bożą łaskę i na świętość.
Edycja Świętego Pawła: Przez lata wokół postaci Maryi narosło wiele różnorakich opinii, często przedstawiających Matkę Jezusa w cukierkowy, pozłacany, niemal odrealniony sposób. Czy taki Dziennik może pomóc lepiej poznać prawdziwą Miriam – taką, jaką jest Ona na kartach Ewangelii, w Piśmie Świętym?
s. Anna Maria Pudełko AP: Możemy powiedzieć, że w ciągu tych dwóch tysięcy lat każda epoka tworzyła swój własny obraz Maryi. Pragnieniem moim i Marii Miduch było, aby pokazać Miriam jako Tę najwierniejszą opisowi ewangelicznemu. W jakim stopniu nam się to udało, to już sami czytelnicy i czytelniczki ocenią. Wychodziłyśmy zawsze od opisu biblijnego, z opisu ewangelicznego, uwzględniając kontekst epoki, w której żyła Maryja, kontekst historyczny, a także kontekst tradycji żydowskich. Jednocześnie chciałyśmy też zobaczyć, w jaki sposób życie Maryi może inspirować naszą codzienność.
Są pewne aspekty naszego człowieczeństwa, wartości, które nas inspirują w życiu, potrzeby, decyzje, które są wspólne bez względu na to, w jakim okresie i w jakiej epoce żyjemy. One są ponadczasowe. Ufam, że Miriam, która wyłania się z książki „Wolność jest w Niej”, jest bliższa temu obrazowi biblijnemu. I ufam, że lektura tej książki pomoże nam ją też bardziej zrozumieć, przyjąć i pokochać. Dziennik „Ku wolności, która jest w tobie” bezpośrednio odwołuje się do tematów poszczególnych rozdziałów książki i cytuje konkretne fragmenty, które potem inspirują nasze osobiste doświadczenie spotkania z Miriam i spotkania z samą sobą. Zarówno to spotkanie z Miriam, jak i spotkanie z samą sobą ma na celu w pierwszej kolejności otwarcie naszego serca na głęboką więź z Bogiem, ponieważ dla Miriam Bóg jest najważniejszy i Ona nigdy sobą Boga nie zasłania. Dlatego zarówno ćwiczenia, które proponujemy, jak i zaproszenie do modlitwy, najpierw ukierunkowują nas na Boga, a potem pozwalają nam spotkać się w głębi naszego serca, które jest centrum naszego myślenia, naszego odczuwania, naszych pragnień i naszych decyzji. Aby jeszcze bardziej odkryć siebie, poznać siebie, przyjąć siebie i potem stawać się darem dla innych.
Edycja Świętego Pawła: Dlaczego warto poznawać Maryję? Czy może się Ona stać naszą Przyjaciółką?
s. Anna Maria Pudełko AP: Odkąd pamiętam, zawsze bardzo lgnęłam do Miriam i jest Ona bardzo ważna w moim życiu. Odkrywanie, że jest z woli Bożej dla mnie duchową Mamą, że jest mi Przyjaciółką, że jest mi Siostrą w kobiecości, że jest Inspiratorką mojego stylu życia, tak bardzo czyni moje życie, moją kobiecość spełnionymi, że nie mogę tym nie dzielić się z innymi.
Osobiście jestem głęboko przekonana, że dla nas kobiet wierzących, katoliczek, poznawanie Miriam jest czymś ogromnie ważnym, dlatego że w Niej – jak pisał św. Jan Paweł II w punkcie piątym Listu o godności kobiety Mulieris dignitatem – ukryty jest prawzór godności każdej kobiety. Lektura tego listu, a szczególnie medytacja tego piątego punktu jeszcze bardziej przekonała mnie o tym, że Miriam inspiruje każdego wierzącego, a szczególnie kobietę, nie tylko odnośnie do duchowości. Dla nas kobiet Miriam jest właśnie prawzorem kobiecości przeżywanej według Bożego zamysłu oraz prototypem kobiecości. Jeśli chcemy zrozumieć, jakiej kobiety zapragnął Bóg, jak ją sobie wymarzył, potrzebujemy patrzeć na Nią, ale przez pryzmat Ewangelii. Słowo Boże objawia nam piękno Miriam, objawia nam Jej tajemnicę jako człowieka, jako kobiety, jako Służebnicy Pańskiej, jako Matki Boga, jako Tej, która ze wszystkich ludzi na ziemi była najbliżej Boga, ponieważ nie ma w niej pęknięcia i rany grzechu pierworodnego. Jak mówi nam Kościół, jest Ona niepokalanie poczęta, czyli jest bez grzechu. Dlatego w Niej, jak w krystalicznie czystym źródle, odzwierciedla się to piękno, które Bóg wymarzył sobie dla każdego człowieka. O tym też mówi nam Święty Paweł na początku Listu do Efezjan, że pragnieniem Boga jest, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. My do tej świętości, którą Miriam otrzymała w darze i którą zachowała poprzez życie wierne Bogu, powoli dochodzimy, dojrzewamy przez procesy oczyszczenia, nawrócenia i uświęcenia. A Miriam może nam w tym bardzo, bardzo pomagać.